Cel: Słowenia
Trudność: Łatwa
Dystans: ok 1350 km
Czas: 4 dni
Nasze wakacje zaplanowaliśmy w Chorwacji, ale wcześniej napatrzyłam się na Słoweńskie atrakcje i postanowiłam, że koniecznie będąc tak blisko musimy zobaczyć również ten kraj. Nie myliłam się Słowenia była największą niespodzianką tej wyprawy, oczarowała nas i dostarczyła wrażeń, które zapamiętamy na całe życie.
Trip zaczęliśmy od wyjazdu z Wielkopolski i trasę do Słowenii podzieliliśmy na dwie części. Pierwszym przystankiem był camp w miejscowości Pasohlavky na granicy Czech i Astrii (dla zainteresowanych jest tam duży aquapark i 3 campingi). Naszym celem był Soca Kamp w miejscowości Soca blisko Bovec raju dla aktywnych.
Camp miał sklepik na terenie, własne zejście do rzeki, pralnie oraz codziennie przyjeżdżała tam piekarnia. Rozbicie namiotu kosztowało 37 € w tym prąd i 2 osoby dorosłe. Dzieci do lat 5 bez dodatkowych opłat.
Gdy wjechaliśmy do tego niewielkiego kraju droga w nabrała iście bajecznych krajobrazów i doprowadziła nas do miejsca, w którym można się wspinać, jeździć na rowerze oraz uprawiać kajakarstwo górskie, to ostatnie było nam najbliższe gdyż nasz namiot stał nad samą rzeką Soczą i mieliśmy okazję dużo czasu spędzić w jej lodowatej i krystalicznie czystej wodzie.
Z campu postanowiliśmy robić sobie niewielkie wypady, gdyż ograniczyliśmy się do największych atrakcji Słowenii, które są blisko lub w Triglavskim Parku Narodowym.
Pierwszego dnia wyruszyliśmy zobaczyć najwyżej położoną drogę w kraju i pojechaliśmy na przełęcz pod Mangartem (2679m n.m.p.)
Trafiliśmy na dzień, w którym Triglavski Park robił testowy dzień bez możliwości wjazdu własnym autem. Nieco rozczarowani zapakowaliśmy się do podstawionego przez nich busa. W trakcie trasy i na miejscu okazało się, że był znakomity pomysł gdyż droga jest bardzo wymagająca, a ruch na niej duży, zamiast podziwiać widoki kierowca musi być bardzo skupiony na jeździe i mijaniu się z innymi autami. Dodatkowo na szycie dzięki tym zmianom nie było ani jednego samochodu tylko przyjemnie rozproszeni turyści. Drogi asfaltowe, które tam są i skały wśród pięknych alpejskich kwitnących łąk były doskonałym placem zabaw dla dzieci.
Bled i Wąwóz Vinegar był celem naszego 3 dnia podróży. Wyjazd z campu i przejazd przez góry znów należał do spektakularnych a na miejscu czekał nas widok, który trudno sobie wyobrazić. Wąwóz Vingar dostarcza krajobrazów zapierających dech w piersi.
Wycieczka do samego końca atrakcji czyli wodospadu trwa nieco ponad godzinę i trzeb liczyć tyle samo z powrotem, gdyż wraca się tą samą drogą.
Wstęp dla dorosłych kosztuje 9 € a dla dzieci 1 €, parking 5 €. Prosto z wąwozu wybraliśmy się do miasteczka Bled gdzie na łące przy krystalicznej turkusowej i ciepłej wodzie (warto wziąć kostium oraz maskę i fajkę bo można w niej pływać) odpoczęliśmy z widokiem na zamek i jedyną naturalną wyspę w Słowenii.
Warto spróbować na Bałkanach bułki z mięsem lub serem koszt w Bovec to około 2€ i spokojnie można ją jeść zamiast obiadu. Zwykłe bułki kosztowały ok 1€ a piwo od 1,7 € do 0,7 bez alkoholu.
Na sam koniec bo w drodze do Chorwacji zwiedziliśmy Jaskinie Postojną i jest to miejsce, które moim zdaniem powinno być na liście miejsc do zobaczenia przed śmiercią. Imponującej wielkości jaskinia, którą zwiedza się pociągiem elektrycznym (30 min) i z przewodnikiem (ok 1h) robi takie wrażenie, że wydaje mi się już na zawsze zmienia punkt widzenia na inne takie geologiczne twory.
Odkryta pod koniec XIX wieku była miejscem odwiedzanym przez całą elitę Europy włączając w to również głowy państw. W Jaskini odkryto również płaza – odmieńca jaskiniowego zwanego również ludzką rybką. W kompleksie jamy można zobaczyć vivarium, w którym jest płaz. Bilety można kupić w różnych kompilacjach my skorzystaliśmy z opcji Jaskinia + Vivarium i płaciliśmy 34,9 € oraz 1 € za dziecko do 6 roku życia, parking to koszt 5 €.
Podsumowując już pierwszego dnia wiedziałam, że muszę tu wrócić, na pewno na Triglav, na pewno na rafting i kto wie może też na rowery, choć trasy do najłatwiejszych nie należą. Wpiszcie to miejscę na listę wartych do odwiedzenia a nie pożałujecie!