Moja przygoda z Bieszczadami zaczęła się gdy byłem dzieckiem i ukształtowała całe moje życie. Gdy tylko usłyszałem, że będzie książka o tytule „Niedźwiedzica z Baligrodu”, od razu postanowiłem ją kupić i nie pożałowałem. Książek o dzikich zwierzętach i relacjach z nimi jest wiele, ale ta jedna jest wyjątkowa, bo nie tylko o naszych rodzimych gatunkach, ale przede wszystkim o niedźwiedziach, które zamieszkują bliskie nam okolice Bieszczad. Słynny już w tzw. ”internatach” Kazimierz Nóżka opowiada dziennikarzowi, ale również miłośnikowi przyrody Marcinowi Szumskiemu o swoich kontaktach z tymi największymi mieszkańcami Karpackich puszczy. Ten ciekawie przełożył je na papier i tak powstała niepowtarzalna książka. Od podszewki dowiadujemy się: dlaczego Pan Kazimierz rozmawia z Grzesiem i Lesiem?
Dlaczego Niedźwiedzica Aga pozwala mu na więcej niż innym obserwatorom?
I kto stoi za jakże ciekawym przyrodniczo i popularnym profilem facebookowym Nadleśnictwa Baligród.
Książkę czyta się, w zasadzie jednym tchem. W sam raz na szary i mokry dzień w naszej Gawrze nad Potokiem. Gdy już przejdą deszczowe chmury spacer po Bieszczadzkim lesie na pewno będzie przynosił więcej emocji i już nic nie będzie takie jak przedtem.
Zapraszam wszystkich do przeczytania „Niedźwiedzicy z Baligrodu.” Kto wie, może to ona pewnego jesiennego wieczoru odwiedziła nas w Gawrze.